piątek, 10 kwietnia 2015

EMTB.pl Enduro #1 Masyw Ślęży


Od pewnego czasu łączę tworzenie przewodnika z zupełnie nowym wyzwaniem.
Mianowicie z tworzeniem Rowerowej Telewizji!


Oprócz tego projektu, tworzę dla przewodnika nowe miejsce w sieci :)
Dlatego mam pewne zaległości :(
Ale wiosna dodaje nowej i świeżej energii! Obiecuję się poprawić!

Na wiosenne przejażdżki polecam... Masyw Ślęży!
Szczegóły? Klik w link i hop do mojej strony!

EMTB.pl Enduro #1 Masyw Ślęży

Zapraszam!
Radek


poniedziałek, 2 lutego 2015

SESJA ZDJĘCIOWA Nº.1 - Rudawy Janowickie

Samotna eksploracja górskich ścieżek ma swoje poważne minusy. Jednym z nich jest brak możliwości zrobienia dobrych zdjęć "w akcji". Selfie podobno też jest nie na miejscu, bo prawdziwi faceci nie robią sobie takich fotek ;) Więc co mi pozostało?

Z pomocą przyszła koleżanka Ola Chorążyczewska. Z zamiłowania fotograf, z wykształcenia przyrodnik i geograf. Pierwszy plener wypadł w Rudawach Janowickich, które o tej porze roku są łaskawe dla tych bikerów, którzy nie odwieszają swoich rowerów na kołek.
Zostawiam Was ze zdjęciami, krajobrazem i górami.

Autorka: Ola Chorążyczewska
Rider: Ja
Sceneria: Rudawy Janowickie - okolice Miedzianych Skał

P.S. Polecam fotoblog i fanpage Oli :)
http://czarnykruk-foto.blogspot.com/
https://www.facebook.com/czarnykruk.foto

Radek :)

























































































































































































































































































































































































niedziela, 18 stycznia 2015

KARKONOSZE - Grzbiet Lasocki (trawers) [AM, XC, ENDURO]

 Nie jest tak wysoki i majestatyczny jak główny grzbiet. W PRL-u całkowicie zamknięty dla ruchu turystycznego, a do niedawna nie był jeszcze zaliczany do pasma Karkonoszy.
Grzbiet Lasocki, czyli Karkonosze Wschodnie. Jedno z moich ulubionych miejsc do jazdy rowerem i nie tylko. Jest tu spokojnie, turystów jak na lekarstwo, a brak KPN-u pozwala na dowolne konfiguracje trasy, bez konieczności naginania regulaminów parkowych. Fantastyczne widoki z Lasockiego w cztery strony świata, pozwalają zaspokoić wewnętrzną potrzebę kontaktu z przestrzenią, a przepiękna przyroda zaspokoi to, co cywilizacja wyparła z Naszej codzienności. Grzbiet Lasocki nie jest wysoki. Najwyższe partie sięgają nieco ponad 1100 m n.p.m. Mimo wszystko jest tu gdzie jeździć. Wygodne szutrówki do podjeżdżania i wymagające ścieżki do zjeżdżania. Nic tylko zapuścić się w dzicz! Czasami żałuję, że doba ma tylko 24 godziny, bo będąc w Karkonoszach Wschodnich, zawsze stoję przed dylematem, "gdzie tym razem i dlaczego nie wszędzie?".


Route 2 875 998 - powered by www.bikemap.net
Mapa poglądowa z przekrojem. Autor Karliki Team Projekt


Mapa szczegółowa. Autor Karliki Team Projekt

GŁÓWNE INFORMACJE:
Lokalizacja: Karkonosze, Grzbiet Lasocki, Kowary
Start: Przełęcz Okraj, przejście graniczne polsko-czeskie
Współrzędne startu: 50.746903, 15.823919
Dojazd:
    • rower;
      • samochód:
        z Jeleniej Góry - przez Mysłakowice, Kowary drogą powiatową nr 367 (od Przełęczy Kowarskiej drogą nr 369 i 368 w kierunku granicy);
          z Kamiennej Góry - drogą powiatową nr 367 (od Przełęczy Kowarskiej drogą nr 369 i 368 w kierunku granicy)
            z Lubawki - drogą powiatową nr 369, następnie drogą nr 368 w kierunku granicy.
                • alternatywne środki transportu:
                    PKS – na tą chwilę nie ma możliwości dojechania autobusem do samej Przełęczy Okraj. Autobusy kursują na trasie Jelenia Góra - Kamienna Góra przez Przełęcz Kowarską. Do Okraju będzie trzeba dojechać o własnych siłach. Więcej kursów wykonuje http://www.pks-kamgora.com.pl/. Można również sprawdzić na http://www.pks.jgora.pl/
                      Alternatywne punkty startu:
                        • Niedamirów - przez najwyżej położoną część Niedamirowa przebiega proponowana pętla. Zaczynając w tym miejscu nie musimy szukać wjazdu na trasę. Niedamirów jest niewielką wsią, więc wyznaczonych miejsc parkingowych na pewno nie znajdziecie, dlatego samochód parkujcie tak, aby nie utrudniać życia innym.
                        • Opawa - trochę większa wioseczka od Niedamirowa. Aby dotrzeć na trasę trzeba kilka kilometrów przejechać i "kilka" metrów podjechać. Podobnie jak w Niedamirowie może być problem z bezpiecznym zostawieniem samochodu. Do pętli dojedziecie czerwonym szlakiem pieszym oraz szlakiem rowerowym.
                        Długość proponowanej trasy: około 25 km
                        Suma podjazdów proponowanej trasy: około 800 m
                        Najniższy punkt: około 720 m n.p.m. - Niedamirów (punkt 7)
                        Najwyższy punkt: Łysocina - około 1188 m n.p.m. - początek zjazdu (punkt 2)
                        Trudność techniczna proponowanej trasy (uśredniona):
                        • podjazdy (1/5); podejścia (brak); zjazdy (2/5)
                        Nawierzchnia proponowanej trasy: szuter – podjazdy/zjazdy, kamieniste ścieżki – zjazdy, single – zjazdy/podjazdy

                        Start pętli na Przełęczy Okraj. Wygodne miejsce na start/koniec wypadu. Wjeżdżamy wysoko samochodem, więc odpada nam mozolne podjeżdżanie. Na miejscu wiele miejsc noclegowych, punktów gastronomicznych, sklepów, wyciągów narciarskich u południowych sąsiadów. Czeska strona Karkonoszy Wschodnich, tradycyjnie już, jest lepiej zagospodarowana turystycznie od polskiej. Po polskiej stronie Schronisko PTTK "Na Przełęczy Okraj" (http://schroniskookraj.pl/) oraz "Amelkowa Chata" (http://chatynaokraju.pl/desktop/index.php). Dobry dojazd, możliwość zaparkowania samochodu. Lokalizacja ta, przy kilkudniowym pobycie pozwala na przejechanie przynajmniej kilkudziesięciu kilometrów po okolicznych ścieżkach.

                        W opisie odcinków pętli dodałem skalę trudności dla zjazdów według pomysłu kolegi Vasco :)
                        1 - lecisz w dół bez trzymania kierownicy;
                        2 - trzymasz kierownicę jedną ręką w drugiej kanapkę;
                        3 - zaczynasz ściskać gripy i wyostrzasz wzrok;
                        4 - miota Tobą jak "świnią w rzeźni" - gripy są już tak ściskane, że się pocą;
                        5 - odmawiasz w myślach różaniec, bo łubudubu jest na Bogato - człek się poci i gripy równie.

                        Pętla „Grzbiet Lasocki” - trawers


                        Mapa szczegółowa. Autor Karliki Team Projekt

                        Punkt 1.
                        Startujemy z Przełęczy Okraj w kierunku południowym. Granica dzieli Grzbiet Lasocki na część wschodnią (polską) i zachodnią (czeską). Trzymamy się cały czas szlaku pieszego zielonego, który prowadzi wzdłuż granicy. Ścieżka miejscami kamienista, podmokła, sukcesywnie wspina się około 140 m w pionie w stosunku do przełęczy. Spośród świerków, kosówki można w kilku miejscach podziwiać widoki na Karkonosze z królową tego pasma Śnieżką oraz jedną z piękniejszych panoram na Kotlinę Jeleniogórską, Bramę Lubawską i okoliczne pasma górskie. Po około 2,7 km docieramy do najwyższego szczytu wschodniej części Karkonoszy - Łysociny 1188 m n.p.m.

                         Graniczny szlak zielony. Odcinek do Łysociny. Autor: Karliki Team Projekt

                         Graniczny szlak zielony. Odcinek do Łysociny. Autor: Karliki Team Projekt

                           Graniczny szlak zielony. Odcinek do Łysociny. Autor: Karliki Team Projekt

                          Widok z Grzbietu Lasockiego na Karkonosze. Widoczna Śnieżka, Czarny oraz Kowarski Grzbiet. Autor: Karliki Team Projekt

                        Widok z Grzbietu Lasockiego w kierunku wschodnim. Widoczna część Rudaw Janowickich, obniżenie Bramy Lubawskiej i zamykające ją od wschodu Góry Krucze. Autor: Karliki Team Projekt

                        Punkt 2.
                        Zaczynamy najprzyjemniejszy, najdłuższy i najtrudniejszy zjazd tej pętli. Oceniam jego trudność na 2/3. Początkowo ścieżka podobna do tej z poprzedzającego podjazdu. Po ostrym skręcie w prawo, trudności narastają, ale nadal wszystko w siodle. Dla osób na sztywniakach i mniejszych umiejętnościach, może być miejscami zbyt ciężko. Druga część zjazdu to przyjemny singiel. Odpuszczamy hamulce i jazda przed siebie! Tylko pamiętajcie o zielonym szlaku, bo miejscami ścieżka może Was wyprowadzić do Naszych południowych sąsiadów. Zresztą przykład macie na filmiku z tego odcinka, gdzie sam się trochę zagalopowałem. Zjazd ma około 2,7 km długości.

                        Zjazd zielonym szlakiem z Łysociny. Autor: Karliki Team Projekt

                        Widok z okolic Łysociny w kierunku wschodnim. Autor: Karliki Team Projekt

                          Graniczny szlak zielony w okolicach najwyższego szczytu Grzbietu Lasockiego - Łysociny (1188 m n.p.m.). Autor: Karliki Team Projekt

                        Modyfikacja trasy 1.
                        [W jednej trzeciej zjazdu można skrócić pętlę. Skręcamy w lewo i żółtym szlakiem pieszym docieramy do Rozdroża pod Łysociną. Ja jednak polecam jechać dalej :) ]  

                        Modyfikacja trasy 2.
                        [Na końcu zjazdu znowu pojawia się możliwość zmiany pętli. W lewo odbija czerwony szlak, którym po kilkudziesięciu metrach docieramy do rozdroża. Można pojechać dalej po śladzie pętli w kierunku Przełęczy Okraj lub zjechać w kierunku Jarkowic, Opatowa lub Niedamirowa.]  

                        Punkt 3.
                        Pętla nadal prowadzi wzdłuż granicy. Trzymamy się zielonego szlaku. Ten odcinek o długości ponad 4 km, to generalnie droga leśna, ścieżka lub droga szutrowa. Systematycznie wysokość się obniża, ale nie odczujemy tego w nogach, bo droga raz prowadzi pod górę, raz z górki. W ten sposób docieramy do miejsca zwanego Roh hranic, gdzie granica skręca w lewo. W tym miejscu można odpocząć na ławeczce przed następnym zjazdem.  

                         
                        Graniczny szlak zielony. Autor: Karliki Team Projekt

                        Widok z Grzbietu Lasockiego na obniżenie Bramy Lubawskiej z jej wzgórzami oraz na Góry Krucze. Autor: Karliki Team Projekt

                        Graniczny szlak zielony. Autor: Karliki Team Projekt

                         
                        Graniczny szlak zielony. Autor: Karliki Team Projekt

                                                               
                        Modyfikacja trasy 3.
                        [Na polanie, przy dawnym turystycznym przejściu granicznym można skrócić trasę i zjechać w kierunku Niedamirowa, trzymając się żółtego i czerwonego szlaku pieszego. Albo...]  

                        Atrakcja 1.
                        [...wydłużyć wypad i zjechać na czeską stronę w kierunku Horni Alberice. Prowadzi do niej czerwony szlak pieszy, który jednak nie zaczyna się na samej granicy. Dojedziemy do niego po kilkudziesięciu metrach. W niewielkiej wsi można coś zjeść, napić się czeskiego piwka, zobaczyć dawny piec wapienniczy lub "zaglądnąć" do kilku jaskiń.]

                        Horni Alberice, Jaskinia Albericka. Autor: Karliki Team Projekt

                        Punkt 4.
                        Po odpoczynku zaczynamy zjazd. Skala trudności 2. Trzymamy się szlaku zielonego, który na wielu mapach ma inny przebieg jak w rzeczywistości. Ścieżka o charakterze singla nie jest trudna technicznie, więc każdy powinien sobie poradzić. Kiedy docieramy do polany, szlak skręca ostro w lewo i zaczyna lasem schodzić w kierunku Bramy Lubawskiej. W odcinku leśnym wije się przyjemnie pomiędzy drzewami. Po przejechaniu około 1 km docieramy do drogi leśnej. Poniżej filmik z tego fragmentu trasy.

                        Autor: Karliki Team Projekt

                        Punkt 5.
                        W tym miejscu zaczynamy kierować się w stronę Przełęczy Okraj. Można by jechać szutrową drogą leśną, która jest nudna, albo drogą leśną, która początkowo wygląda podobnie do tej, którą opuszczamy. Po kilkudziesięciu metrach droga leśna kończy się na potoku. Przechodzimy w dogodnym miejscu, potem na wprost przez las wypatrując słabo zaznaczającej się ścieżki. Tu zaczyna się krótki, konkretny podjazd. Im wyżej tym ścieżka wyraźniejsza. Na końcu jest już dość szeroka.


                        Jeden z fragmentów ścieżki w kierunku Niedamirowa. Autor: Karliki Team Projekt

                        Punkt 6.
                        Zjazd na całej długości nie będzie sprawiał trudności technicznych. Daję mu przysłowiową jedyneczkę. Zaczynamy w lesie, z którego dość szybko wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń. Warto zatrzymać się i zachwycić się widokami na Niedamirów, Rudawy Janowickie i Bramę Lubawską. Okresowo droga polna może być rozjeżdżona przez pojazdy rolnicze. Po około 1,5 km docieramy do ostatnich zabudowań Niedamirowa.

                        Widok znad Niedamirowa na Rudawy Janowickie oraz Wzgórza Bramy Lubawskiej. Autor: Karliki Team Projekt

                        Autor: Karliki Team Projekt

                        Punkt 7.
                        W tym momencie jesteśmy w najniższym punkcie pętli (około 720 m n.p.m.). Łatwo się domyślić, że teraz będzie przede wszystkim pod górę. Na początek dość łatwy technicznie podjazd, początkowo dość sztywno, później łagodnie. Kierujemy się szlakiem pieszym żółtym i niebieskim.  

                        Punkt 8.
                        Następny odcinek dzieli się na dwie części. Pierwszą lekko opadającą i drugą, która da nam jeszcze w kość. Pierwszy fragment trasy, to droga polna, która generalnie prowadzi po poziomicach lub lekko opada w dół. To jest moment na lekkie kręcenie przed kolejnym dłuższym podjazdem. Droga znakowana jest niebieskim i czerwonym szlakiem pieszym oraz szlakiem rowerowym. Druga część to najdłuższy, kondycyjnie najcięższy podjazd. Początkowo nie jest stromo. Ciężej robi się w środkowej części, aby potem na chwilę odpuścić i na koniec jeszcze dołożyć kolejne metry w pionie. Docieramy w ten sposób prawie do miejsca, w którym już przejeżdżaliśmy. Od Niedamirowa przejechaliśmy prawie 3 kilometry.  

                        Punkt 9.
                        Nasza pętla dalej będzie prowadzić drogą szutrową. Początkowo jeszcze delikatnie pod górę, aby później móc trochę odpocząć na zjeździe. Do końca tego odcinka będziemy raz zjeżdżać, raz podjeżdżać. Generalnie na tym odcinku gubimy metry w pionie. Trzymamy się znakowanego szlaku rowerowego.

                        Widok o zachodzie słońca spod szczytu Bielec. Autor: Karliki Team Projekt

                        Punkt 10.
                        Po dojechaniu do krzyżówki dróg leśnych, gdzie spotykamy żółty szlak pieszy, skręcamy w lewo i dalej jedziemy lekko pod górę. Początkowo trzymamy się żółtego szlaku pieszego, aby po objechaniu szczytu Bielec (931 m n.p.m.) skręcić w prawo, w pierwszą drogę leśną. Uwaga! Ten odcinek nie jest znakowany. Im dalej, tym droga leśna coraz bardziej będzie przypominać ścieżynkę, ale zapewniam, że widoki będą cudne. Oczywiście jeśli niski pułap chmur nie zepsuje nam tej przyjemności. W drugiej części tego odcinka docieramy do starej drogi leśnej, która jest mocno porośnięta trawą. Nią podjeżdżamy ponownie do drogi, którą już jechaliśmy. Prowadzi nią żółty szlak pieszy. Skręcamy w prawo i docieramy szeroką, wygodną szutrówką do Rozdroża pod Łysociną.


                        Widok spod Borowej Góry na Grzbiet Lasocki. Autor: Karliki Team Projekt

                        Trawers pod Borową Górą (1056 m n.p.m.). Autor: Karliki Team Projekt

                        Trawers pod Borową Górą (1056 m n.p.m.). Autor: Karliki Team Projekt

                        Trawers pod Borową Górą (1056 m n.p.m.). Autor: Karliki Team Projekt

                        Trawers pod Borową Górą (1056 m n.p.m.). Autor: Karliki Team Projekt

                        Trawers pod Borową Górą (1056 m n.p.m.). Autor: Karliki Team Projekt

                        Grzbiet Lasocki o zachodzie słońca. Autor: Karliki Team Projekt

                         
                        Modyfikacja trasy 4.
                        [Jeśli z jakiegoś powodu nie chcecie, nie możecie pojechać poprzedniego odcinka, to zalecam pojechać dalej drogą szutrową, którą prowadzi żółty szlak pieszy. W ten sposób skrócicie sobie trasę i dotrzecie do Rozdroża pod Łysociną, bez objeżdżania Borowej Góry. Tylko uwaga! Żółty szlak na chwilę "ucieka" z szutrówki w las. Można nim pojechać, albo trzymać się drogi, którą jedziecie.]  

                        Punkt 11.
                        Z Rozdroża pod Łysociną odchodzi kilka dróg. My zamieniamy żółty szlak pieszy, na czerwony. Pocieszające dla mocno zmęczonych lub tych, którzy nie znoszą podjeżdżać, będzie fakt, że to ostatnie metry w górę. Podjazd to początkowy odcinek, na którym będzie trzeba trochę mocniej nacisnąć na pedały. Środkowy odcinek wypłaszcza się, aby w końcowym odcinku dać nam jeszcze trochę przyjemności zjazdu. W środkowej części mogą być momenty wilgotne i grząskie, ale wtedy też mamy sporo widoków po prawej stronie. Więc nie skupiajcie się tak bardzo na linii przejazdu ;) Zjazd prowadzi tą samą ścieżką, którą podjeżdżaliśmy na początku pętli. W mojej ocenie odcinek zjazdowy to 2 w skali trudności.

                        Panorama z czerwonego szlaku na Dolinę Złotnej i Białego Strumienia. Autor: Karliki Team Projekt

                        Panorama z czerwonego szlaku na Dolinę Złotnej i Białego Strumienia. Autor: Karliki Team Projekt

                        Kotlina Kamiennogórska widziana z Grzbietu Lasockiego. Autor: Karliki Team Projekt

                        Borowa Góra, a w tle Brama Lubawska i Góry Krucze. Autor: Karliki Team Projekt

                        Atrakcja 2.
                        [Na koniec wycieczki przyjemnie będzie spędzić czas po czeskiej stronie granicy. Mamy do wyboru przynajmniej kilkanaście restauracji, knajpek, gdzie można smacznie zjeść smażony syr i napić się złotego napitku. Mala Upa ugości Was bardzo miło! :) ]

                        Schronisko PTTK "Na Przełęczy Okraj". Autor: Karliki Team Projekt

                        Mala Upa. Autor: Karliki Team Projekt

                        Mala Upa, w jednej z "jadłodajni". Autor: Karliki Team Projekt

                        Mala Upa, Kostel sv. Petra a Pavla. Autor: Karliki Team Projekt

                        Czekam na Wasze komentarze i opinie! :)

                        Radek